Dobra księgarnia to nie tylko duża dostępność książek czy ceny – kluczową sprawą jest pomysł na miejsce i księgozbiór. Każdy może mieć nowości, każda księgarnia może uważać się za artystyczną, ale niewiele jest takich, które są czymś więcej niż sklepem z książkami.
Księgarnia Dosłowna – “literatura zaczyna się od rozmowy”
Tak przynajmniej twierdzi pomysłodawca i współtwórca tego miejsca, poeta Rafał Rutkowski. Powstało już niezwykle dużo wywiadów z Rutkowskim, warto przeczytać choćby ten na pięciolecie. Wraz z Robertem Kuśmirowskim poeta wymyślił wnętrze księgarni, która przeniosła się w czasie – pełna jest starych mebli, makulatury, luster. Fani serii o czarodziejach mogą uznać, że sprzedaje się tu różdżki, a nie książki.
W księgarni odbywa się mnóstwo spotkań z pisarzami i pisarkami (i nie tylko), a nie raz i nie dwa razy można się tu natknąć na dyskusje o sztuce, kulturze i życiu w ciągu dnia, do czego zachęcają skutecznie zabytkowe kanapy. Autorska kawiarnia w instytucji kultury jednak jest możliwa.
Księgarnia Między Słowami – kawa i książki
Pisaliśmy już o tym miejscu przy okazji kawiarnii i nie bez powodu, bo siłą Między Słowami jest skuteczne łączenie tych dwóch funkcji. Tuż za wejściem wita nas księgarnia i to nie byle jaka. Znaleźć tam można naprawdę dobre książki i nie zawiodą się na tym miejscu prawdziwi fani literatury. W kolejnych pomieszczeniach mieści się typowa, przytulna kawiarnia.
Duży plus to także obecność książek lubelskich. Jeśli jeszcze tej pozycji nie znacie, a chcecie spojrzeć na Lublin na nowo, to warto sięgnąć po “Oko cadyka” Władysława Panasa. Ta krótka książeczka, której autor uprawia w niej geopoetykę, pełna jest historii, kabały, odkrywania tajemnic, ukrytych znaczeń, a ostatecznie naszym oczom ukazuje się mit, który daje podstawy pod zrozumienie Lublina.
Podobnym zrozumieniem ludzi, którzy fascynują się książkami, wykazuje się właścicielka Między Słowami. Tu także znajdziecie od czasu do czasu spotkania autorskie czy nawet mniejsze koncerty. Niemniej choćby dla samego szperania między książkami (nie zajmie to długo, księgozbiór nie jest niezwykle rozbudowany) warto skręcić w ulicę Rybną na Starym Mieście w Lublinie.